Na kilka dni przed wyborami prezydenckimi w USA, 5 listopada, świat krypto został wstrząśnięty wiadomością, że portfel kryptowalutowy byłego prezydenta Donalda Trumpa znacznie zyskał na przestrzeni ostatnich 30 dni. Na dzień 29 października kandydata na prezydenta USA wzrost zysków krypto wyniósł ponad $429000, podczas gdy rynek wciąż się wznosił.
Arkham Intelligence ujawniło, że portfel kryptowalutowy Donalda Trumpa wzrósł do $6,98 miliona na dzień 29 października z $6,21 miliona w poprzednim miesiącu. Ten wzrost jest spowodowany kilkoma markowymi tokenami związanymi z Trumpem, takimi jak MAGA. Jest to zgodne z ostatnim wzrostem aktywów cyfrowych powiązanych ze znanymi postaciami, które przyciągnęły uwagę inwestorów w krypto.
Najwięcej wzrostu w portfelu kryptowalutowym Trumpa pochodzi z jego 579000 memowego coina Maga, który na koniec października był wyceniany na $2,58 miliona, co stanowi wzrost o 54,3% z $1,67 miliona na koniec września. To nieco mniej niż skok wartości o 1 milion ($909,490).
Trog to kolejny token, w którym Donald Trump ma znaczne udziały. Były prezydent USA posiada 210 milionów tokenów TROG, które zyskały 33,1% w zeszłym miesiącu, zwiększając jego wartość z $673,000 do około $896,000 na koniec października.
Trump posiada także 301 milionów tokenów MAGA, których wartość wzrosła o 240% w ciągu ostatniego miesiąca, osiągając $74530 z $21,890, co stanowi wzrost o $52,640. Niedawno były prezydent USA dodał tokeny DJT do swojego portfela, które są obecnie warte $31,790. Tymczasem jego 56,230 tokenów Book of Ethereum BOOE/USD podwoiło swoją wartość z $15,770 do $31,800 w październiku, powiększając jego zyski krypto o dodatkowe $16,030.
Wszystkie te zyski w cyfrowych aktywach Donalda Trumpa pokazują, jak rynek akceptuje inwestycje kryptowalutowe znanych postaci przed wyborami w USA. Wcześniej, w 2024 roku, były prezydent zwrócił na siebie uwagę wchodząc w przestrzeń NFT poprzez kolekcję kart cyfrowych.
Tak więc, ten bezprecedensowy wzrost cyfrowych aktywów kandydata na prezydenta USA przed wyborami rzuca światło na punkt styku polityki, finansów i technologii, którego byliśmy świadkami podczas kampanii.