Stablecoiny wystrzeliły do ponad 300 miliardów dolarów w obiegu i obecnie przetwarzają więcej rocznych transakcji niż Visa i Mastercard łącznie, stanowiąc bezprecedensowe wyzwanie dla tradycyjnego systemu bankowego. Te cyfrowe tokeny powiązane z dolarem umożliwiają natychmiastowe, całodobowe przekazy pieniężne bez bankowych pośredników – zdolność, która zmusza instytucje finansowe na całym świecie do konfrontacji z niewygodnym pytaniem o ich przyszłą rolę. Podczas gdy regulatorzy od Waszyngtonu po Londyn gorączkowo starają się ograniczyć ryzyka, starcie między tym równoległym systemem finansowym, a wiekowymi bankami się nasila, z bilionami dolarów i architekturą globalnych finansów, które wiszą na włosku.
Stablecoiny przekształciły się z niszowych kryptowalut w masową światową klasę aktywów zaledwie w ciągu kilku lat. Te cyfrowe monety powiązane z tradycyjnymi walutami – głównie dolarem amerykańskim – mają teraz ponad 300 miliardów dolarów w obiegu, w porównaniu z praktycznie niczym dekadę temu. Tylko w 2024 roku stablecoiny umożliwiły zdumiewające 27,6 biliona dolarów transakcji, przekraczając nawet roczne obroty Visa i Mastercard łącznie. Jednak za tymi nagłówkowymi danymi kryje się potencjalna rewolucja finansowa, która jest zarówno ekscytująca, jak i niepokojąca: stablecoiny zbliżają się do funkcji, które od dawna dominowały banki.
Ich szybki wzrost stawia przed przyszłością finansów wyraźne pytanie – czy te prywatne cyfrowe dolary będą uzupełniać system bankowy, czy ostatecznie go wyprą? Regulatorzy i bankowcy na całym świecie bacznie przyglądają się sytuacji. Stablecoiny zaczęły jako wygodny pomost między walutami fiat a kryptowalutami, ale ich rosnąca popularność zaczęła przenikać do głównego nurtu finansów. Oferują możliwość przesyłania dolarów (lub innej wartości fiat) natychmiast, 24/7, przez granice, bez użycia banku jako pośrednika.
Ta obietnica szybkich, niskokosztowych transakcji jest atrakcyjna dla firm i osób prywatnych – i potencjalnie zagrażająca dla tradycyjnych banków, które czerpią zyski z opłat transakcyjnych i przechowywania depozytów. Organy nadzoru finansowego od Londynu po Waszyngton wyraziły obawy, że stablecoiny mogą przenosić pieniądze poza regulowany system bankowy, podważając rolę banków w płatnościach i tworzeniu kredytów.
Gubernator Banku Anglii Andrew Bailey ostrzegł banki przed emisją własnych stablecoinów, a prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde ostrzegła przed ryzykiem związanym z emisją stablecoinów przez podmioty prywatne, które mogą wpłynąć na politykę pieniężną i stabilność finansową. W miarę jak stablecoiny wkraczają do głównego nurtu, banki stają przed wyborem: innowować i dostosowywać się albo patrzeć, jak ta nowa forma cyfrowych pieniędzy eroduje ich obszar działania.
Czym są Stablecoiny? Najlepsze Stablecoiny i ich wzrost
Stablecoiny to kategoria kryptowalut zaprojektowana tak, aby utrzymywać stabilną wartość, wiążąc 1-do-1 z aktywem, takim jak waluta narodowa. Większość z nich jest powiązana z walutami fiat, takimi jak dolar amerykański, co oznacza, że jeden token powinien być wymienialny na jednego dolara. Aby utrzymać to powiązanie, emitenci stablecoinów wspierają swoje monety rezerwami realnych aktywów – zazwyczaj gotówką, krótkoterminowymi obligacjami rządowymi lub innymi wysoce płynnymi inwestycjami. Zasadniczo, stablecoin działa jako cyfrowy IOU dla waluty fiat przechowywanej w rezerwie. Ta struktura pozwala użytkownikom dokonywać transakcji za pomocą kryptowaluty, która ma stabilność cenową tradycyjnych pieniędzy, w odróżnieniu od zmiennych aktywów, takich jak Bitcoin.
Stablecoiny pojawiły się w połowie 2010 roku jako narzędzia dla handlowców kryptowalut, którzy szukali bezpiecznego miejsca parkingowego między transakcjami. Zamiast wypłacać gotówkę na konto bankowe (co może być wolne i generować opłaty), handlowcy mogli wymienić się na token powiązany z dolarem na giełdzie kryptowalut, żeby pozostać w cyfrowej sferze. Przez ostatnie lata jednak stablecoiny wyszły poza swoją niszową kryptowalutową przestrzeń. Obecnie ich zastosowania rozszerzają się, obejmując przekazy, płatności oraz jako magazyn wartości w krajach o niestabilnych walutach. Całkowita wartość stablecoinów w dolarach amerykańskich wzrosła zaledwie z kilku miliardów kilka lat temu do około 250–300 miliardów w 2025 roku – na tyle dramatycznie, że politycy zauważają, iż rynek stablecoin "ponad dwukrotnie wzrósł w ciągu ostatnich 18 miesięcy". Godne uwagi jest to, że tokeny powiązane z dolarem dominują w tym sektorze: ponad 99% wartości wszystkich stablecoinów jest powiązane z USD, co podkreśla przewagę dolara jako pierwszego gracza na tym cyfrowym polu.
Przyjrzyjmy się niektórym z wiodących stablecoinów dzisiaj.
Tether (USDT)
Uruchomiony w 2014 roku, USDT Tethera jest zdecydowanie największym stablecoinem. Ma kapitalizację rynkową około 180 miliardów USD (stanowiąc znacznie ponad połowę wszystkich stablecoinów w obiegu) i jest wydawany przez prywatną firmę obecnie z siedzibą w Salwadorze. Rezerwy USDT są w dużej mierze utrzymywane w amerykańskich obligacjach skarbowych i ekwiwalentach gotówki, a wzrost Tethera jest uderzający – najnowsze ujawnienia firmy pokazały, że zarobili 13,7 miliarda dolarów zysku w 2024 roku i teraz posiadają około 98 miliardów dolarów w amerykańskich obligacjach skarbowych wspierających ich tokeny. Początkowo popularny na giełdach kryptowalut, USDT jest coraz częściej używany globalnie jako de facto substytut dolara w krajach o niestabilnych walutach.
USD Coin (USDC)
Drugi co do wielkości stablecoin, USDC jest wydawany przez firmę finansową Circle (amerykański fintech) we współpracy z Coinbase. Obieg USDC osiągnął szczyt około 50 miliardów dolarów i obecnie wynosi około 25–30 miliardów. Jest promowany jako bardziej przejrzysty i regulowany stablecoin, USDC publikuje regularne oświadczenia o swoich rezerwach (przechowywanych w gotówce i krótkoterminowych obligacjach skarbowych) i nawiązał relacje z amerykańskimi bankami i powiernikami. Jest szeroko stosowany w branży kryptowalutowej i przez niektóre firmy płatnicze, ceniony za swoje środki zgodności. Circle uruchomił również Euro Coin (EUROC) powiązany z euro, chociaż stablecoiny nie-USD pozostają stosunkowo niewielkie.
Dai (DAI)
Innowator w dziedzinie zdecentralizowanych finansów, DAI jest stablecoinem wydawanym nie przez firmę, ale przez protokół MakerDAO na Ethereum. Utrzymuje swoje połączenie z dolarem przez system nadzabezpieczenia aktywów kryptowalutowych (takich jak Ether) zablokowanych w umowach inteligentnych. Podaż DAI wynosi około 5 miliardów dolarów. Jego zdecentralizowana natura oznacza, że żaden pojedynczy podmiot nie przechowuje jego rezerw, co przyciąga użytkowników, którzy cenią opór przeciwko cenzurze – choć jego mechanizmy stabilizacji sprawiają, że DAI jest bardziej złożony i stopniowo dodał rzeczywiste aktywa do swojego koszyka zabezpieczeń, aby wzmocnić zaufanie.
Ripple USD (RLUSD)
Nowszy uczestnik, RLUSD został uruchomiony przez firmę fintech Ripple pod koniec 2024 roku i szybko zdobył uznanie. Wspierany 1:1 przez dolary i obligacje skarbowe, obieg RLUSD przekroczył 500 milionów dolarów w ciągu siedmiu miesięcy od uruchomienia, plasując go wśród 20 największych stablecoinów na świecie. Ten wzrost został wzmocniony przez przyjęcie przez instytucje: na przykład Ripple zabezpieczył BNY Mellon jako powiernika rezerw RLUSD, wykorzystując jednego z największych banków powierniczych na świecie do zwiększenia zaufania i zgodności. Ripple pozycjonuje RLUSD do zastosowań przedsiębiorczych i transakcji międzynarodowych, a nawet niektóre banki regulowane (takie jak Amina Bank w Szwajcarii) zaczęły oferować przechowywanie i handel RLUSD – znak zacierających się granic między dostawcami stabilnych monet a tradycyjnym sektorem finansowym.
Euro i inne waluty stabilne
Różnorodne stablecoiny są powiązane z walutami, takimi jak euro, funt brytyjski lub jen japoński, chociaż ich zasięgi pozostają skromne w porównaniu do dolara. Na przykład Stasis Euro (EURS) i Circle EUROC mają kapitalizacje rynkowe w setkach milionów. W 2023 roku francuski bank Societe Generale stał się pierwszym dużym bankiem, który wyemitował stablecoina (token powiązany z dolarem o nazwie "CoinVertible"), ale ma on jedynie około 30 milionów w obiegu jak na razie. Mimo to Europa prężnie działa nad wzrostem: nowa regulacja MiCA w Unii Europejskiej zapewnia jeden reżim licencyjny dla stablecoinów denominowanych w euro w 27 krajach, a konsorcjum dziewięciu europejskich banków (w tym ING i UniCredit) niedawno ogłosiło plany uruchomienia euro stablecoina razem. Te wysiłki odzwierciedlają uznanie, że innowacje w cyfrowej walucie nie ograniczają się do dolarów, nawet jeśli obecnie stablecoiny powiązane z USD mają największe znaczenie.
Użyteczność w rzeczywistości
Pomimo proliferacji stablecoinów, ważne jest, aby zauważyć, w jaki sposób są one obecnie używane. Badania wskazują, że około 90% wolumenu transakcji stablecoinów nadal pochodzi z działalności na rynku kryptowalut – handlu między aktywami cyfrowymi – podczas gdy tylko około 6–10% wolumenu dotyczy rzeczywistych płatności za towary i usługi.
Innymi słowy, wykorzystanie stablecoinów w "rzeczywistej gospodarce" jest wciąż w powijakach, a ich penetracja do codziennego handlu jest ograniczona. Całkowita ilość stablecoinów w obiegu jest również znikoma w porównaniu z tradycyjnymi zasobami pieniężnymi – na poziomie około 1% zapasów pieniądza M2 w USA. Na razie stablecoiny służą głównie jako cyfrowa płynność na rynkach krypto oraz jako wygodny instrument transferu transgranicznego dla pewnej grupy użytkowników. Ale jeśli adoptowanie będzie kontynuować swoją trajektorię wzrostową, stablecoiny mogą przekształcić się z roli wspierającej w centralną w globalnych finansach. Ta perspektywa wzbudza zarówno ekscytację, jak i obawy wśród banków.
Dlaczego Stablecoiny Mogą Zagrażać Tradycyjnym Bankom
Banki komercyjne od dawna są strażnikami pieniędzy, czerpiąc korzyści z odsetek od depozytów klientów i opłat za przetwarzanie płatności. Stablecoiny potencjalnie podważają oba z tych aspektów. Oferując aktywa denominowane w dolarach poza systemem bankowym, stablecoiny kuszą ludzi i firmy do trzymania wartości w tokenach cyfrowych zamiast na kontach bankowych. A umożliwiając transakcje peer-to-peer za pośrednictwem internetu, stablecoiny mogą omijać sieć płatności skoncentrowaną wokół banków.
Ta zmiana paradygmatu rodzi wiele zagrożeń dla banków.
Spadek depozytów bankowych
Banki polegają na depozytach jako podstawowym źródle finansowania do udzielania kredytów.
Pożyczki
Jeśli użytkownicy przeniosą duże sumy do stablecoinów, może to odsysać depozyty, które banki w przeciwnym razie wykorzystałyby do finansowania gospodarki. W oczach regulatorów bankowych jest to główny problem. Sarah Breeden, Zastępczyni Prezesa Banku Anglii, niedawno ostrzegła, że znaczący odpływ depozytów do stablecoinów mógłby prowadzić do „gwałtownego spadku kredytu” dostępnego dla firm i gospodarstw domowych, jeśli banki nie będą w stanie szybko zastąpić tego finansowania.
Innymi słowy, jeśli miliony klientów wycofałyby gotówkę z rachunków oszczędnościowych na rzecz zakupu stablecoinów, banki mogłyby zostać zmuszone do poszukiwania innego finansowania (na przykład kosztownego pożyczania na rynku hurtowym) lub ograniczenia udzielania kredytów – scenariusz, który mógłby ograniczać aktywność gospodarczą. Jest to jeden z powodów, dla których Bank Anglii rozważa wprowadzenie limitu na ilość posiadanych stablecoinów (na przykład początkowo 10 000–20 000 funtów na osobę), dopóki sektor ten nie zostanie uznawany za bezpieczny. Żadna inna dużа jurysdykcja nie wprowadziła jeszcze takich limitów, ale sama sugestia podkreśla obawy banków przed odpływem depozytów.
Zmniejszone Dochody z Opłat za Płatności
Stablecoiny umożliwiają natychmiastowe, transgraniczne transakcje często za niewielkie opłaty sieciowe, co wyraźnie kontrastuje z tradycyjnymi przelewami bankowymi lub przekazami międzynarodowymi, które generują wyższe koszty i zajmują dni. Jeśli stablecoiny staną się powszechnie używane do płatności, banki i sieci kartowe mogą stracić przychody.
Na przykład wysłanie 100 dolarów do przyjaciela za granicą przez stablecoin może być znacznie tańsze i szybsze niż za pomocą przelewu bankowego lub usług takich jak Western Union. Już teraz użytkownicy obeznani z kryptowalutami na rynkach wschodzących używają dolarowych stablecoinów do wysyłania pieniędzy za granicę lub dokonywania zakupów online, unikając przy tym konwersji walut przez banki i opłat. W miarę jak infrastruktura stablecoinów się poprawia i integruje z przyjaznymi użytkownikowi aplikacjami, może to erodować dominację kanałów płatności obsługiwanych przez banki, zwłaszcza w zakresie transferów międzynarodowych i wysokowartościowych, gdzie banki tradycyjnie cieszyły się wysokimi marżami.
Konkurencja o Klientów i „Dane Finansowe”
Przyszłość, w której wynagrodzenia, faktury czy e-commerce są rozliczane w stablecoinach, to przyszłość, w której klienci mogą nie potrzebować tradycyjnego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego do codziennych finansów – mogliby dokonywać transakcji z cyfrowego portfela. To oznacza, że banki ryzykują utratę relacji z klientem i wartościowych danych, które z nią się wiążą.
Duzi emitenci stablecoinów lub portfele mogliby zyskać ogromną siłę ekonomiczną. Amerykańscy regulatorzy zauważyli, że szeroko przyjęty stablecoin i jego portfel mogłyby „dysponować ogromną siłą ekonomiczną” i potencjalnie zamykać użytkowników, czyniąc trudniejszymi przełączanie się pomiędzy usługami. To przypomina, jak giganty technologiczne zdobyły przewagę rynkową: poprzez posiadanie platformy, przez którą użytkownicy dokonują transakcji. Gdyby prywatny stablecoin (na przykład wyemitowany przez konsorcjum dużych firm technologicznych lub finansowych) stał się dominującym medium wymiany, mógłby kontrolować dane transakcyjne i dostęp w sposób całkowicie omijający banki.
Ryzyko „Cieniowego Banku” i Run Mechanizmów Finansowych
Emitenci stablecoinów pełnią funkcję podobną do banków – przyjmują środki i przechowują rezerwy na pokrycie zobowiązań pieniężnych – ale historycznie działali poza pełnym zakresem regulacji bankowych. To budzi obawy o stabilność finansową. Lobbyści bankowi wskazują, że jeśli emitent stablecoina intensywnie inwestuje w depozyty bankowe (aby osiągnąć zysk z rezerw), ale nie podlega tam samym nadzorowi, może stanowić nowe ryzyko. Bank Policy Institute, stowarzyszenie dużych banków, ostrzegło, że stablecoiny mogą stać się nowym źródłem run mechanizmów finansowych.
Ich logika: Jeśli emitenci umieścili znaczną część swoich aktywów rezerwowych jako nieubezpieczone depozyty w różnych bankach, nagła fala wycofywań (run na stablecoiny) zmusiłaby tych emitentów do masowego wycofania środków z banków, potencjalnie podważając płynność tych banków. W ostatniej analizie BPI porównał tę dynamiczną do fali run na fundusze rynku pieniężnego w 2008 roku, która niemal zamroziła rynki finansowania banków.
Zaobserwowali, że takie kryzys płynności napędzany stablecoinami „ściśle przypomina dynamikę, która doprowadziła do globalnego kryzysu finansowego” – co jest mrożącym porównaniem, które kierownicy banków z pewnością traktują poważnie.
Dezintermediacja i Niedobory Kredytowe
Nawet poza scenariuszem ostrego „runu”, rozwój stablecoinów może stopniowo dezinternadiować banki w normalnych czasach. Jeśli ludzie ufają, że regulowany stablecoin jest tak samo dobry jak depozyt bankowy do przechowywania pieniędzy, mogą utrzymywać więcej gotówki w stablecoinach (zarabiając być może jakiś zysk poprzez platformy krypto) i mniej na rachunkach bankowych o niskim oprocentowaniu.
Analitycy szacują, że jeśli stablecoiny będą w dużej mierze oparte na bezpiecznych papierach wartościowych rządu (bonach skarbowych) zamiast na pożyczkach bankowych, to dolary, które wpłynęły do stablecoinów finansują dług rządowy, a nie są używane przez banki do pożyczek dla firm i konsumentów.
Jedno z prominentnych oszacowań sugerowało, że w scenariuszu, gdzie przyjęcie stablecoinów gwałtownie wzrośnie, depozyty bankowe mogą spaść nawet o 20% – dramatyczne zmniejszenie bilansów sektora bankowego. Nawet bardziej konserwatywne założenia wciąż przewidują „znaczny spadek depozytów” jako prawdopodobny, jeśli stablecoiny będą dalej rosnąć. Dla banków mniej depozytów oznacza mniej paliwa do tworzenia kredytów, lub konieczność pozyskiwania środków przez droższe kanały, co zmniejsza marże zysków. Ostateczny efekt to potencjalne zmniejszenie roli banków jako pośredników finansowych.
Jak Duże Jest Zagrożenie?
Warto zaznaczyć, że dzisiejszy zasięg stablecoinów nie jest jeszcze egzystencjalnym zagrożeniem dla bankowości.
Nawet około 300 miliardów dolarów w stablecoinach jest mało w porównaniu z bilionami dolarów w depozytach banków amerykańskich. I jak zauważono, zdecydowana większość użycia stablecoinów do tej pory ogranicza się do sfery handlu kryptowalutami, nie konkurując z codzienną bankowością detaliczną. Wielu sceptyków twierdzi, że na obecnym poziomie stablecoiny nie przedstawiają „materialnego zagrożenia” dla stabilności finansowej ani dla franczyzy depozytowej banków.
Jednak trajektoria budzi niepokój bankowców.
Policymakerzy zauważyli, że wartość rynkowa stablecoinów wzrosła o 500% w ciągu jednego roku, i mogłaby wzrosnąć znacznie bardziej w związku z nowymi przypadkami użycia. W USA urzędnicy otwarcie rozważali, że gdyby stablecoiny zaczęły płacić odsetki, mogłyby przyciągać znacznie większy popyt od depozytów bankowych.
Projekcje przez badania Wall Street różnią się znacznie – od umiarkowanego scenariusza 500 miliardów dolarów w stablecoinach do 2028 roku, do optymistycznych przypadków 2-3 bilionów dolarów w stablecoinach w tej dekadzie.
Na tych poziomach stablecoiny zaczęłyby naruszać dolny koniec miar podaży pieniądza i tradycyjnej bazy depozytowej. To potencjalne szybkie powiększenie skali – oraz trudność w powstrzymaniu jej po uruchomieniu – spędza sen z powiek CEO banków i bankierów centralnych.
Obawiają się rodzaju przyszłości „uber-wąskiego banku”, w której ogromne pule pieniędzy są przechowywane w stablecoinach (całkowicie zabezpieczone przez bezpieczne aktywa, tak, ale poza kanałami udzielania pożyczek przez banki), czyniąc banki mniej istotnymi dla przepływu środków w gospodarce.
Jak Banki Reagują na Wyzwanie Stablecoinów
Wobec perspektywy jednoczesnego zakłócenia i możliwości, wiele banków przestaje ignorować stablecoiny – angażują się w technologię i kształtują strategie, by współistnieć z nimi lub im przeciwdziałać.
Oto jak tradycyjne banki reagują na rosnącą popularność stablecoinów.
Wprowadzenie Własnych Cyfrowych Tokenów Pieniężnych
Szereg dużych banków uznało, że jeśli stablecoiny mają pozostać na rynku, lepiej, aby to one je emitowały lub kontrolowały, niż były wypierane. W bezprecedensowej współpracy, dziesięć z największych banków świata – w tym Bank of America, JPMorgan Chase, Goldman Sachs, Citi, Barclays, Deutsche Bank i inne – ogłosiło w październiku 2025 roku, że wspólnie badają nowego stablecoina, który byłby związany z głównymi walutami jak dolar, euro i funt.
To konsorcjum dąży do stworzenia tokenów opartych na blockchainie, w pełni zabezpieczonych przez waluty G7, czyli sieć stablecoinów prowadzoną przez banki. Projekt (wciąż na wczesnym etapie) ma na celu zaspokojenie popytu klientów na aktywa cyfrowe przy jednoczesnym zapewnieniu, że każdy stablecoin pozostaje pod silnymi standardami regulacyjnymi i zarządzaniem ryzykiem, które muszą być przestrzegane przez banki.
Sama formacja tej grupy jest wymowna: to defensywna gra, mająca na celu „zrozumienie” aktywów cyfrowych na własnych warunkach.
Wcześniej kilka indywidualnych banków testowało wody za pomocą własnych tokenów.
„JPM Coin” JPMorgan został wprowadzony w 2019 roku jako wewnętrzny coin rozliczeniowy dla klientów korporacyjnych, w zasadzie tokenizowany depozyt używany do natychmiastowego przekazywania wartości w ramach sieci JPMorgan.
Do 2023–24 roku JPMorgan rozszerzył te działania, wprowadzając tzw. „JPMorgan Deposit Tokens” do płatności międzynarodowych wśród klientów instytucjonalnych.
Nie są to publiczne stablecoiny wymieniane na giełdach, ale raczej cyfrowe dolary, które żyją na blokchainie z uprawnieniami run przez bank – pewnego rodzaju prywatny stablecoin, dostępny tylko dla klientów banku. Inne banki jak BNY Mellon, HSBC i Wells Fargo prowadziły pilotażowe projekty lub dołączyły do konsorcjów eksperymentujących z tokenizowanymi depozytami i interbankowymi płatnościowymi coinami. To sygnalizuje, że duże banki wyobrażają sobie przyszłość, w której pieniądze na księdze (reprezentacje depozytów oparte na blockchainie) mogłyby stać się powszechne do rozliczeń – potencjalnie oferując szybkość stablecoinów, lecz w ramach regulacji bankowej.
Przyjęcie Jasności Regulacyjnej i Konkurencja oparta na Zaufaniu
Do niedawna banki amerykańskie podchodziły ostrożnie do stablecoinów, częściowo z powodu niejasnych przepisów. Ale momentum przesunęło się wraz z przyjęciem amerykańskiej „Ustawy o Stablecoinach” (czasami nazywanej Aktem GENIUS) w 2025 roku, która po raz pierwszy określa federalne ramy dla banków do emisji płatniczych stablecoinów pod nadzorem. Z pojawieniem się zielonego światła prawnego, CEO banków stali się wyraźnie bardziej optymistyczni odnośnie możliwości uczestnictwa.
W trakcie rozmowy o zyskach za drugi kwartał 2025 roku, Jamie Dimon, CEO JPMorgan, powiedział analitykom: „Będziemy zaangażowani zarówno w depozytowy coin JPMorgan, jak i stablecoiny – by je zrozumieć, by być w nich dobrym”. To pragmatyczne podejście – zaangażowanie się zamiast opierania – pokazuje, że banki wiedzą, że nie mogą ignorować popytu klientów na cyfrowe dolary.### Translation (without translating markdown links)
Jane Fraser, CEO Citigroup, podzieliła tę opinię, mówiąc, że Citi „rozważa emisję stablecoina Citi” i podkreślając, że bank jest już aktywny w czterech krajach z systemami „tokenizowanych depozytów” dla całodobowych płatności międzynarodowych. W jej ocenie, innowacje takie jak stablecoiny i tokeny depozytowe są „dla nas dobrą okazją” i wpisują się w cel Citi umożliwienia klientom globalnych transakcji w czasie rzeczywistym.
Kilka lat temu takie publiczne wypowiedzi czołowych bankierów byłyby nie do pomyślenia; teraz są praktycznie oczekiwane, ponieważ zarówno akcjonariusze, jak i regulatorzy chcą usłyszeć, że banki mają plan działania w zakresie aktywów cyfrowych.
Jednym z atutów, na które banki stawiają, jest zaufanie i bezpieczeństwo.
W przeciwieństwie do samodzielnych firm kryptowalutowych, banki są ściśle regulowane i cieszą się ogólnym zaufaniem publicznym w kwestii pieniędzy.
Banki mogą to wykorzystać, emitując stablecoiny, które są postrzegane jako bezpieczniejsze, w pełni ubezpieczone lub zgodne z przepisami alternatywy. Na przykład stablecoin emitowany przez bank mógłby potencjalnie być objęty ubezpieczeniem FDIC do pewnych limitów (jeśli jest skonstruowany jako tokenizowane depozyty), czego nie oferuje żaden obecny stablecoin kryptonatywny.
Nawet jeśli nie, banki mogą zapewnić, że ich monety są w 100% zarezerwowane w gotówce w banku centralnym lub na ubezpieczonych rachunkach bankowych i podlegają regularnym audytom przez regulatorów – co rozwiązuje obawy dotyczące nieprzejrzystości niektórych istniejących emitentów stablecoinów. W konkurencyjnej arenie stablecoinów „regulowany bankowy token” mógłby przyciągnąć instytucje lub użytkowników, którzy do tej pory wstrzymywali się z obawy przed ryzykiem kontrahenta.
Partnerstwo i Świadczenie Usług Firmom Stablecoin
Nie wszystkie banki chcą wydać swoją monetę – wiele z nich znajduje sposoby na zarobek w ekosystemie stablecoin. Jasnym przykładem są banki działające jako powiernicy lub zaufane instytucje dla rezerw stablecoinów. W połowie 2025 roku, BNY Mellon – najstarszy bank w Ameryce – został wybrany przez Ripple do przechowywania aktywów rezerwowych wspierających nowy stablecoin RLUSD.
W tej roli BNY przechowuje depozyty dolarowe i obligacje skarbowe, które zabezpieczają tokeny RLUSD, zapewniając dodatkową warstwę nadzoru. Jest to wzajemnie korzystne rozwiązanie: emitent stablecoina może reklamować się, że jego fundusze są chronione przez renomowany bank, a bank zarabia opłaty za swoją usługę powierniczą (i utrzymuje obecność na rynku aktywów cyfrowych).
Podobnie, U.S. Bank i State Street dostarczyły usługi powiernicze dla aktywów rezerwowych niektórych operatorów stablecoinów. Nawet Silvergate Bank (teraz już nieistniejący bank, który skupiał się na kryptowalutach) w pewnym momencie przechowywał rezerwy dla USDC Circle. To podejście usługodawcy pozwala bankom czerpać zyski z rozwoju stablecoinów bez konieczności ich emisji.
Banki również patrzą na role animatorów rynku i agentów rozliczeniowych dla stablecoinów.
Giganci płatności Visa i Mastercard rozpoczęli integrację rozliczeń stablecoinów w swoich sieciach (np. umożliwiając platformom kryptograficznym rozliczanie płatności kartami w USDC). Wiele z tych przepływów nadal obejmuje banki partnerskie w tle. Na przykład, pilotażowe rozliczenie USDC przez Visa w 2021 roku zaangażowało bank kotwiczny, który odbierał i zamieniał USDC na dolary. W miarę jak sieci kart rozszerzają wsparcie dla stablecoinów, przyciągają do tego również więcej banków – zapewniając, że banki nie zostaną całkowicie wykluczone z opłat.
Ulepszanie Infrastruktury i Konkurencja w Szybkości
Obronną, ale ważną reakcją banków jest przyspieszanie i obniżenie kosztów tradycyjnych płatności, aby zmniejszyć lukę, którą wykorzystują stablecoiny.
Uruchomienie nowych systemów płatności w czasie rzeczywistym, takich jak FedNow w Stanach Zjednoczonych, i nieustanna ekspansja błyskawicznych schematów przelewów bankowych na całym świecie częściowo mają na celu zanegowanie krytyki „wolnych i drogich” płatności bankowych. Jeśli przesyłanie pieniędzy przez Twój bank stanie się tak samo natychmiastowe, jak przesyłanie stablecoina, motywacja do opuszczenia systemu bankowego maleje. Banki inwestują w modernizację swoich podstawowych systemów, wdrażając technologie takie jak blockchain dla rozliczeń zapleczowych (nawet dla aktywów niekryptograficznych) i badają interoperacyjność między tradycyjnymi sieciami a sieciami blockchain.
Niektóre banki przystąpiły do projektów mających na celu umożliwienie bezwarunkowego rozliczenia ztokenizowanych aktywów względem gotówki (na przykład natychmiastowego rozliczenia transakcji akcji z użyciem ztokenizowanego dolara). Wszystkie te działania mają na celu zapewnienie, że nawet jeśli forma pieniądza ulegnie zmianie (z papierowej na cyfrowe tokeny), banki pozostaną kluczowymi pośrednikami ułatwiającymi przepływ pieniędzy.
Lobbing i Kształtowanie Regulacji
Wreszcie, banki intensywnie współpracują z regulatorami, aby kształtować zasady gry.
Przemysł bankowy z jednej strony lobbował za ścisłym nadzorem nad emitentami stablecoinów spoza sektora bankowego – argumentując, że wszystko, co pełni funkcję pieniądza w gospodarce, powinno podlegać regulacjom podobnym do bankowych, aby zapewnić równą grę. Ten nacisk widoczny jest w propozycjach, żeby emitenci stablecoinów byli instytucjami depozytariuszy ubezpieczonymi lub podlegali równoważnym standardom. Banki uważają, że to zapobiegnie odpływowi depozytów do słabo regulowanych podmiotów.
Z drugiej strony, banki również apelują o jasność, że mogą uczestniczyć w stablecoinach.
Najnowsze ustawodawstwo USA, na przykład, wyraźnie zezwala bankom na emitowanie płatności stablecoinów z zabezpieczeniem 1:1, co było wspierane przez grupy bankowe, które chcą mieć wyraźne uprawnienia do konkurowania w tej przestrzeni. W UE i Wielkiej Brytanii banki również zasiadają przy stole podczas tworzenia nowych przepisów (jak MiCA w Europie czy wytyczne dotyczące stablecoinów w Wielkiej Brytanii), zapewniając, że ich obawy dotyczące stabilności finansowej i uczciwej konkurencji są słyszane. Krótko mówiąc, banki wykorzystują swoje wpływy, aby leanować na stablecoinach w bezpiecznych warunkach – z nadzieją na wypracowanie dla siebie dużej roli w przyszłym systemie finansowym na bazie stablecoinów.
Oczywiste jest, że największe banki nie zamierzają po prostu przyglądać się z boku.
Jak ujął to Jamie Dimon z JPMorgan, innowatorzy fintech „są bardzo inteligentni – próbują znaleźć sposób na stworzenie kont bankowych i wejście do systemów płatności... Musimy być tego świadomi. Sposobem na bycie świadomym jest zaangażowanie się.” To podejście obecnie dominuje na Wall Street. Od budowania własnych monet, przez wspieranie startupów, po modernizację infrastruktury, banki mobilizują się, aby stawić czoła stablecoinom na ich własnym gruncie.
Końcowym celem może być konwergencja – gdzie granica między „stablecoinem” a „depozytem bankowym” zanika, a klienci po prostu wybierają spośród różnych odmian cyfrowych dolarów, niektóre emitowane przez innowatorów technologicznych, inne przez znane banki.
Banki Adaptujące Stablecoiny: Przyspieszanie Trendu czy Ograniczanie Go?
W miarę jak banki coraz częściej adaptują technologię stablecoinów lub nawet same stablecoiny, pojawia się intrygująca dynamika: czy zaangażowanie banków przyspieszy ruch stablecoinów, czy też go osłabi i utrzyma banki w centrum? Eksperci branżowi są podzieleni, ale wyróżnia się kilka trendów i opinii:
Z jednej strony, adaptacja stablecoinów przez banki może przyczynić się do ich legalizacji i promocji jako głównych komponentów współczesnych finansów. Kiedy globalnie zaufane instytucje takie jak Citi lub Goldman Sachs przyjmują platformy stablecoinowe, wysyła to sygnał na rynek (i do klientów), że stablecoiny nie są tylko marginesowymi zabawkami kryptograficznymi, ale ważną częścią nowoczesnej finansów.
Na przykład, kiedy CEO Citi reklamuje swoje „Citi Token Services” i plany dotyczące stablecoina pod marką Citi, wielu klientów korporacyjnych na całym świecie może czuć się bardziej komfortowo, eksperymentując ze stablecoinami w celu realizacji operacji skarbcowych czy transakcji międzynarodowych. PodobnContent: $400+ trillion world of traditional assets. A commentary in the IMF’s magazine by economist Hélène Rey acknowledged stablecoins’ rapid growth but called for calm, noting that their share of global transactions is around 1%, and that they remain “a rounding error” next to the vast bond and forex markets.
Rey ostrzegła przed przyszłymi zagrożeniami (słynęła z wymieniania „wydrążenia systemu bankowego” jako potencjalnej konsekwencji, jeśli dolarowe stablecoiny się niekontrolowanie rozmnożą), ale ona i inni sugerują, że odpowiednie regulacje mogą zintegrować stablecoiny bez niszczenia banków. W rzeczywistości regulatorzy liczą na banki, by odgrywały kluczową rolę bez względu na to, jaką formę przybiorą stablecoiny – czy to jako emitenci, pośrednicy czy strażnicy konwersji.
Jeśli banki same napędzają adopcję stablecoinów, ogólny wpływ na ich znaczenie może być neutralny, a nawet pozytywny. Na przykład, jeśli JP Morgan wyemituje ogromną ilość JPM Coinów używanych na całym świecie do rozliczeń, JP Morgan nie zostaje wypchnięty z rynku – nadal jest w centrum, tylko korzystając z nowych dróg.
Podobnie wiele regionalnych i mniejszych banków mogłoby skorzystać, przyłączając się do sieci stablecoinów, by oferować klientom szybsze i tańsze płatności międzynarodowe, zamiast tracić ich na rzecz fintechów. To historia finansów: gdy fundusze rynku pieniężnego pojawiły się w latach 70. i zabrali depozyty z banków, banki odpowiedziały emisją konkurencyjnych produktów (a regulatorzy zmodyfikowali przepisy); ostatecznie banki przetrwały, mimo że zmienił się ich asortyment. Stablecoiny mogłyby pójść podobną ścieżką, z bankami dostosowującymi się i może współpracującymi z innowacjami.
Oczywiście istnieje przeciw-scenariusz, który martwi dyrektorów banków: że kilku niebankowych emitentów stablecoinów stanie się tak dominujących, że w efekcie zamienią się w nowe cyfrowe banki z ogromnymi bazami użytkowników, i że ci nowicjusze zmniejszą znaczenie tradycyjnych banków w zakresie płatności. Wyobraź sobie przyszłość, w której setki milionów ludzi trzymają większość swoich pieniędzy w e-portfelu dostarczanym przez firmę technologiczną lub fintech, z saldem stablecoinowym zamiast tradycyjnego salda bankowego. W takim świecie banki mogłyby się cofnąć do roli w tle, głównie zapewniając rozliczenia, zgodność z przepisami lub ostatnią milę konwersji do gotówki – co ważne, ale znacznie mniej widoczne i wpływowe niż dziś. Niektórzy uważają, że to realna możliwość, gdyby na przykład duża firma technologiczna, taka jak Apple, Amazon czy Alibaba wyemitowała powszechnie akceptowanego stablecoina, wykorzystując swoją sieć użytkowników. Mogłoby to zmniejszyć rolę interfejsu klienta banków w globalnych finansach, czyniąc banki bardziej jak graniczne usługi. Dąży do tego, by banki emitowały własne stablecoiny, co może być postrzegane jako wysiłek, aby zapobiec temu wynikowi, pozostając na czołówce emisji cyfrowej waluty.
Na razie werdykt jeszcze nie zapadł.
Jesteśmy w okresie eksperymentów i rywalizacji. Niektóre banki wyraźnie wspierają sektor stablecoinów – np. gdy duże banki publicznie dyskutują o stablecoinach jako kolejnej ewolucji pieniądza, to potwierdza koncepcję i zaprasza do szerszej adopcji. Ich pilotaż i produkty prawdopodobnie zwiększą użycie stablecoinów (choć w bardziej regulowanej formie).
Inne banki pozostają ostrożne, angażując się tylko wtedy, gdy to konieczne, mając nadzieję, że jeśli dadzą klientom szybkie cyfrowe alternatywy (jak natychmiastowe płatności bankowe), popyt na zewnętrzne stablecoiny może się zatrzymać. Wielu ekspertów wskazuje na to, że stablecoiny obecnie uzupełniają banki, wypełniając potrzeby, które banki jeszcze nie spełniły (jak 24/7 natychmiastowe przekazywanie USD globalnie), ale na razie nie zastępują one kluczowych funkcji pożyczkowych czy depozytowych. Gdy banki same zaspokoją te luki (przez coś w rodzaju płatności w czasie rzeczywistym), stablecoinom może być trudniej odejść.
W skrócie, przyjmowanie stablecoinów przez banki tworzy paradoks: banki mogą pomóc stablecoinom stać się mainstreamowe, ale robiąc to, zapewniają, że same pozostaną integralną częścią systemu opartego na stablecoinach.
Równowaga sił między dominującymi bankami a nowymi emitentami będzie zależeć od tego, kto dostarczy najbardziej wygodną i zaufaną usługę dla użytkowników końcowych. Jeśli banki mogą sprawić, że korzystanie z cyfrowego tokena dolara jest tak łatwe i bezpieczne jak korzystanie z karty bankowej lub aplikacji dziś, mogą zyskać więcej niż stracić. Jeśli zaś niebankowe stablecoiny innowują szybciej i rozwijają się globalnie przed bankami, mogą zmar-ginalizować niektóre działalności bankowe.
Najbliższe kilka lat, z solidyfikującymi się ramami regulacyjnymi i inicjatywami prowadzonymi przez banki, będzie kluczowe w określeniu, czy stablecoiny będą ostatecznie kontrolowane przez starą gwardię czy nowe podmioty.
Stablecoins and Fiat Money: Rivals or Reinforcements?
Jedna z najbardziej fascynujących hipotez na temat stablecoinów jest taka, że zamiast niszczyć lub zastąpić pieniądze fiata, mogą one faktycznie wzmocnić dominację fiducjarną – zwłaszcza dolara amerykańskiego.
To nieintuicyjny pomysł.
Jak innowacja początkowo zaprojektowana do omijania banków i walut narodowych może skończyć się na wzmocnieniu tych walut?
Jednak rosnące dowody sugerują, że stablecoiny oparte na dolarze działają jako ambasadorzy dolara, szerząc jego użycie na nowe granice i zwiększając popyt na aktywa denominowane w dolarach.
Rozumowanie zaczyna się od obserwacji, że stablecoiny są przytłaczająco związane z istniejącymi walutami fiat, a nie z nowymi jednostkami. Wartość i użyteczność stablecoina wynikają całkowicie z wiarygodności waluty, którą naśladują. W praktyce dolar amerykański stanowi ogromną większość stablecoinów – około 99% udziału w rynku.
Tak więc, kiedy ktoś w, powiedzmy, Argentynie lub Nigerii postanawia korzystać ze stablecoina, w gruncie rzeczy wybiera dolara amerykańskiego (tylko w formie cyfrowej) zamiast lokalnej waluty.
To przyczynia się do tego, co ekonomiści nazywają „dolarizacją”: przyjęcie USD jako przechowującej wartości lub środka wymiany w miejsce słabszych lokalnych walut. Dolarowe stablecoiny ułatwiły dolarizację bardziej niż kiedykolwiek – nie potrzebujesz już konta w amerykańskim banku ani stosu banknotów dolarowych pod materacem; wystarczy smartfon i portfel stablecoin, aby uzyskać dostęp do dolarów. W efekcie za każdym razem, gdy obywatel Turcji lub Nigerii kupuje USDT, wzmacnia rolę dolara jako de facto waluty do handlu i oszczędzania w danym kontekście. Z czasem to rozszerza zasięg dolara na gospodarki, w których obecność amerykańskich banków jest niewielka, ale w których stablecoiny krążą wśród zwykłych ludzi i przedsiębiorstw.
Co istotne, stablecoiny również podnoszą popyt na aktywa dolarowe ze względu na strukturę ich emisji. Aby utrzymać paritytet stablecoina, emitenci posiadają duże rezerwy aktywów opartych na dolarze – głównie amerykańskich obligacji skarbowych. W efekcie użytkownicy stablecoinów na całym świecie łącznie finansują portfel długów rządu USA trzymany przez emitentów. Weź Tether i Circle, dwóch największych emitentów stablecoinów dolarowych: razem rzekomo posiadają znacznie ponad 100 miliardów dolarów w krótkoterminowych obligacjach USA, plasując się wśród największych zagranicznych posiadaczy długu USA. W rzeczywistości, dane MFW pokazują, że posiadania obligacji skarbowych tylko Tether i Circle obecnie przewyższają amerykański dług posiadany przez takie kraje jak Arabia Saudyjska. Tak więc stablecoiny zostały nazwane „koniem trojańskim dla długu USA” – cicho zapewniając ciągły globalny zakup obligacji skarbowych. Dla amerykańskiego Departamentu Skarbu to błogosławieństwo: nowa klasa nabywców jego obligacji, potencjalnie pomagająca finansować deficyty Ameryki po najniższych możliwych kosztach. Dla kontekstu, w 2024 roku sam Tether wyemitował dziesiątki miliardów nowych USDT, inwestując większość wpływów w obligacje skarbowe; można powiedzieć, że użytkownicy stablecoinów pośrednio sfinansowali część krótkoterminowych potrzeb pożyczkowych rządu USA.
Z daleka od kwestionowania prymatu dolara amerykańskiego, stablecoiny wydają się go wzmacniać. Starszy ustawodawca USA niedawno argumentował, że „najlepszym sposobem dla nas na utrzymanie dominacji dolara na świecie jest rozprzestrzenianie stablecoinów globalnie”. To teraz ma wsparcie na wysokim poziomie: Kongres USA i Biały Dom przyjęły pogląd, że dobrze regulowane stablecoiny mogą umocnić przywództwo dolara w cyfrowej gospodarce, zwłaszcza gdy rywale geopolityczni promują alternatywy.
Fakt, że ponad 80% transakcji stablecoinów odbywa się poza granicami USA, ale w dolarach amerykańskich mówi wiele. To oznacza, że dolar rozszerza swój wpływ przez prywatne tokeny cyfrowe, w regiony, gdzie ludzie mogą nie ufać lokalnym bankom lub zmagać się z kontrolą walutową, ale chętnie korzystać z tokena dolarowego. Jak ujął to jeden z komentarzy Reutersa, zamiast ułatwiać „dedolaryzację”, wzrost stablecoinów zbiegł się z ożywieniem globalnej dominacji dolara – odrodzeniem „ekstremalnego przywileju” dolara w nowym, zaawansowanym technologicznie opakowaniu.
Ekonomistka Hélène Rey zwróciła uwagę na rewers tej sytuacji w swojej analizie: jeśli stablecoiny oparte na dolarze się rozwiną, zmniejszą popyt na waluty i obligacje innych krajów, efektywnie wzmacniając dolara amerykańskiego ich kosztem. Zauważyła, że te stablecoiny mogą stać się „cyfrowym filarem umacniającym przywilej dolara amerykańskiego”.
W praktyce, handlowiec w Ameryce Południowej może zacząć fakturować wszystkie eksporty w USDC zamiast lokalnej waluty; rodzina w Libanie może trzymać oszczędności w USDT, ponieważ banki są niestabilne; giełda w Azji może używać tylko stablecoinów USD jako waluty kwotowanej. W sumie takie zachowanie zacieśnia chwyt dolara na światowym handlu i finansach, nawet bez bezpośredniego zaangażowania banków USA czy Rezerwy Federalnej.
Propozycje stablecoinowe często podkreślają ten wynik amerykańskim decydentom: zamiast postrzegać stablecoiny jako zagrożenie, sugerują myślenie o nich jako o strategicznym aktywie w cyfrowej geopolityce walut.
Przywiązując się do stablecoinów dolarowych (i tworząc dla nich rozsądne granice prawne) USA mogłyby skuteczniej eksportować swoją walutę i dług. Rzeczywiście, w 2025 roku zauważono subtelną zmianę narracji wśród urzędników USA. Podczas gdy kilka lat temu regulatorzy głównie obawiali się stablecoinów, teraz istnieje zależność na ich zrozumienie, że jeśli USA. Content: nie sprzyja dolarowym stablecoinom, waluta kogoś innego mogłaby wypełnić tę lukę. Powstanie cyfrowego juana w Chinach, na przykład, prawdopodobnie zmobilizowało amerykańskich ustawodawców do wykorzystania przewagi konkurencyjnej, którą już mają prywatnie rozwijane tokeny dolara.
Nawet w przypadku walut narodowych poza dolarem, istnieje argument, że stablecoiny mogą uzupełniać, a nie niszczyć, fiat. Weźmy na przykład euro: różne europejskie firmy emitują stablecoiny w euro, a UE będzie je regulować w ramach MiCA. Niektórzy analitycy twierdzą, że stablecoiny w euro, jeśli będą powszechnie używane na rynkach kryptowalutowych lub rozwijających się sieciach cyfrowych, mogą nieznacznie rozszerzyć międzynarodową rolę euro (obecnie euro jest niedoreprezentowane w handlu online i obrocie towarami). Jest mało prawdopodobne, że stablecoiny w euro szybko zmierzą się z dolarowymi, ale mogą zapewnić, że euro nie będzie nieobecne w kolejnej generacji finansów. Podobnie, dla mniejszych gospodarek, stablecoin powiązany z lokalną walutą – jeśli dobrze zaprojektowany – może w rzeczywistości wzmocnić zaufanie do tej waluty, zapewniając łatwiejszy dostęp i programowalność, zamiast ją podważać. Wiele zależy od tego, jak rządy wykorzystają technologię.
Dla jasności, istnieją głosy ostrożności.
Niektórzy ekonomiści ostrzegają, że chociaż stablecoiny zwiększają zasięg głównych walut fiat, mogą również podważać kontrolę monetarną w krajach, gdzie obywatele wolą obcy stablecoin. Jeśli Argentyńczycy tłumnie zaczną korzystać z USD stablecoinów, bank centralny Argentyny traci część skuteczności swojej polityki monetarnej (efekt cyfrowej dolaryzacji).
Ale z perspektywy przyjmowanej waluty fiat (w tym przypadku USA), to jest netto pozytywne dla wpływów. Dla globalnych użytkowników, stablecoiny można postrzegać jako wzmacniające fiat przez sprawienie, że staje się bardziej dostępny: rolnik w odległej okolicy może przechowywać dolary amerykańskie na telefonie, nawet jeśli w pobliżu nie ma banku dolarowego. Stablecoiny nie wynalazły nowej waluty – opierają się na sile istniejącego pieniądza, zwłaszcza dolara, i można argumentować, że go wzmacniają, wprowadzając go do nowych technologii i rynków.
Istnieje tu ironiczny zwrot.
Kryptowaluty powstały częściowo z nieufności do walut fiat (przypomnijmy początki Bitcoina podczas kryzysu bankowego w 2008 roku). A jednak największym sukcesem kryptowalut okazały się stablecoiny – których cała idea opiera się na przypięciu do walut fiat zarządzanych przez banki centralne. W pewien sposób ruch kryptowalutowy nieumyślnie wzmacnia dominację fiata, digitalizując go. Jak zauważył z lekką ironią jeden z felietonistów Reutersa, byłoby „ironiczne, gdyby crypto – powstałe z powodu sceptycyzmu co do stabilności dolara – ostatecznie wzmocniło dominację zielonego.” Ale dokładnie to zdaje się dziać.
Stablecoiny odblokowały nowy popyt na dolary.
Niektóre szacunki mówią, że ponad 200 milionów ludzi na całym świecie używało lub przechowywało dolarowe stablecoiny, baza użytkowników, która nie istniała jeszcze kilka lat temu. Stworzyły też nowy kanał inwestycyjny dla dolarów amerykańskich poprzez rezerwy.
Dla amerykańskich banków i rządu USA, ta dynamika nie jest całkowicie niepożądana. Jeśli stablecoiny zwiększą globalną dolaryzację, może to wspierać wpływy USA i uczynić amerykańskie aktywa bardziej pożądanymi. Widzimy to, jak Departament Skarbu USA nie sprzeciwia się stablecoinom tak zdecydowanie, jak mógłby – prawdopodobnie dostrzegając korzyść z dodatkowego nabywcy dla swojego długu. Rozmowa przesunęła się w kierunku zarządzania ryzykami (zapewnienie, że emitenci są solidni, rezerwy bezpieczne, transakcje mogą być monitorowane pod kątem działalności przestępczej), jednocześnie zachowując makroekonomiczne korzyści z stablecoinów niosących sztandar dolara.
Podsumowując, stablecoiny okazują się bardziej symbiotyczne z walutami fiat niż antagonistyczne – przynajmniej dla mocnych walut jak dolar.
Polegają na wartości fiat, a w miarę rozwoju rozpowszechniają jej użycie. To sugeruje, że stablecoiny nie doprowadzą do upadku głównych walut narodowych; jeśli już, mogą przedłużyć życie tych walut w sferze cyfrowej. Oczywiście zakłada to współpracujące środowisko regulacyjne.
Jeśli rządy wykorzystają stablecoiny (lub wydadzą cyfrowe waluty banków centralnych jako alternatywę), pieniądz fiat może pojawić się w jeszcze bardziej dominującej formie – krążąc cyfrowo z takim samym zaufaniem jak wcześniej. Jeśli natomiast doszłoby do załamania zaufania do underlying fiat (np. wysoka inflacja podważająca wartość dolara), stablecoiny ucierpiałyby jednocześnie, ponieważ są tylko tak dobre jak reprezentowane przez nie aktywa. W tym sensie stablecoiny i fiat są ze sobą silnie związane: siła jednego karmi drugiego, a słabość jednego również by się na niego przeniosła.
Jak dotąd, związek ten wzajemnie się wzmacnia, zwłaszcza dla King Dolara.
Conclusion: Czy Stablecoiny Zabiją Banki?
Po zbadaniu dowodów, przekonanie, że stablecoiny całkowicie „zabiją” banki, wydaje się przesadzone.
Stablecoiny niewątpliwie wstrząsają sektorem finansowym – wprowadzają nowy sposób przechowywania i przemieszczania pieniędzy, który kwestionuje niektóre tradycyjne funkcje bankowe. W obszarach takich jak międzynarodowe płatności i handel aktywami cyfrowymi, stablecoiny wytyczyły sobie znaczącą niszę, której banki nie mogą już ignorować. Jednak zamiast zerowej gry i wykluczenia banków, jesteśmy świadkami okresu dostosowywania i integracji. Banki dostosowują się, wchodząc w przestrzeń stablecoinów samodzielnie i wykorzystując swoje mocne strony (zaufanie, zgodność, skala), aby pozostać istotnymi.